Historia Sekcji


     (fragmenty artykułu dr H. Ogarek – Czoj z Przeglądu Orientalistycznego nr 3-4, 1998)
     „Na Uniwersytecie Warszawskim do roku 1953 nie było lektoratu języka koreańskiego. Wojna Koreańska lat 1950-53 wzbudziła wśród części studentów sinologii zainteresowanie Koreą, jednak jedyną osobą, która wtedy mogła poprowadzić naukę języka koreańskiego dla początkujących był mieszkający w Warszawie stomatolog Ru Tong-chu. Od jesieni 1952 roku zastąpił go oddelegowany z KRL-D lektor Kim Czhun-thek. Wykładał on na Uniwersytecie Warszawskim przez 8 lat, prowadząc zajęcia z języka i literatury koreańskiej dla studentów sinologii. Poznał na tyle dobrze język polski, że mógł dokonać przekładu wybranych utworów z klasycznej literatury koreańskiej, wydanej w roku 1960 przez wydawnictwo Wiedza Powszechna w tomiku Z krańców Azji. Kim Czhun-thek był też konsultantem pierwszej wersji przekładu Opowieść o Czhun-hiang najwierniejszej z wiernych. Książka ta ukazała się ostatecznie w roku 1970 w wydawnictwie Ossolineum.
     Spośród absolwentów sinologii Instytutu Orientalistycznego UW, którzy w czasie studiów uczęszczali na lektorat języka koreańskiego, tylko pisząca te słowa poświęciła się zawodowo koreanistyce, zresztą z inspiracji prof. Witolda Jabłońskiego. Po blisko sześcioletnich studiach w Phiongjangu, w Katedrze Literatury Koreańskiej Uniwersytetu imienia Kim Ilsonga, obroniłam w roku 1962 pracę na stopień kandydata nauk. Rozprawę tę przygotowałam pod kierunkiem prof. An Ham-kwanga na temat: Studia nad twórczością dramatyczną Song Jonga.
     Od października 1962 roku wróciłam do pracy na Uniwersytecie Warszawskim. Wykładałam przez wiele lat język i gramatykę koreańską, prowadziłam też okazjonalnie wykłady z historii i literatury Korei dla studentów japonistyki. Do roku akademickiego 1960/61 język koreański był wykładany jako trzeci język orientalny dla studentów sinologii. Od roku akademickiego 1960/61 studenci japonistyki mogli wybierać jako drugi język orientalny chiński lub koreański. Początkowo prowadziłam te zajęcia sama, a po kilkuletniej przerwie znowu zaczęli u nas wykładać lektorzy z KRL-D. Byli to kolejno: Ko Dong-hjok, Czhö Un-hak, Hang Nam-chol, Kim Dzong-gyn, Li Tong-bin, Ro Gil-rjong. Nasza współpraca zaowocowała wydaniem dwu skryptów do nauki języka koreańskiego w roku 1977 i 1990. Planowaliśmy jeszcze wydanie słowniczka koreańsko-polskiego i wyboru przysłów koreańskich. Jednak współpraca z lektorami z Korei Północnej stawała się coraz trudniejsza i na jesieni 1993 roku ostatni z nich wyjechał do Korei.
     Niestety, nostryfikacja mojego dyplomu, uzyskanego w KRL-D, okazała się niemożliwa do przeprowadzenia, musiałam więc na nowo opracować tezę doktorską o twórczości dramatycznej Song Jonga. Odbyłam w tym celu kilkumiesięczny staż u prof. Aloisa Pultra w Pradze, na Uniwersytecie Karola, i w końcu w roku 1974 obroniłam pracę doktorską na Uniwersytecie Warszawskim. Promotorem moim był prof. Wiesław Kotański.
     Do końca lat 1970-ych nie mieliśmy w Polsce dostępu do publikacji z Republiki Korei. Dopiero po nawiązaniu kontaktu w Association for Korean Studies in Europe, w roku 1978, zaczęliśmy otrzymywać w formie darów publikacje koreanistyczne z Europy Zachodniej, a następnie z Republiki Korei. Do końca lat 1970-ych dysponowaliśmy jedynie publikacjami z KRL-D i ZSRR, a i to w ograniczonych ilościach. Nie mogły być one podstawą do głębszych studiów koreanistycznych. Dopiero więc uzyskanie pokaźnej liczby materiałów źródłowych i publikacji naukowych z zakresu koreanistyki umożliwiło opracowanie programu pięcioletnich studiów koreanistycznych i w roku akademickim 1983/84 zainaugurowanie, przy wydatnej pomocy kolegów z japonistyki i sinologii – a szczególnie profesorów Tadeusza Żbikowskiego i Mikołaja Melanowicza – odrębnych studiów koreanistycznych w ramach Zakładu Dalekiego Wschodu Instytutu Orientalistycznego UW. Tak więc od roku akademickiego 1983/84 język koreański mógł być już nauczany jako pierwszy język orientalny, zaś jako drugi można było wybrać chiński lub japoński. Kłopoty lokalowe i kadrowe zmusiły nas do przyjmowania nowych studentów raz na dwa lub trzy lata. Dopiero w ostatnich latach rekrutacje przeprowadzamy co rok. Trzeba otwarcie powiedzieć, że bez pomocy ze strony Republiki Korei (wymienić tu należy przynajmniej Ambasadę Republiki Korei w Polsce, Korea Research Foundation, Korea Foundation, Korean Art & Culture Foundation, Seoul Broadcasting System, Samsung Electronics Co.) koreanistyka na Uniwersytecie Warszawskim nie mogłaby się rozwijać. Stale otrzymujemy dary w postaci książek, wyposażenia sal wykładowych, biblioteki, pracowni komputerowej oraz (...) laboratorium językowe. Trudno zresztą wyliczyć dokładnie wszystkie formy otrzymywanej z Republiki Korei pomocy, że wspomnę tylko dotacje na druk książek. Oczywiście bardzo ważne jest też udzielanie stypendiów krótko- i długoterminowych w Korei pracownikom i wybranym studentom.(...)
     Problematyka koreańska jest oczywiście obecna w badaniach polskich politologów i ekonomistów tak w Polskiej Akademii Nauk, jak i na Uniwersytecie Gdańskim oraz na Uniwersytecie Śląskim. (...)
     Choć koreanistyka jest w Polsce bardzo młodą dziedziną wiedzy, może się już poszczycić pokaźną liczbą publikacji. Z tym, że jak dotychczas prace popularno-naukowe i przekłady z literatury koreańskiej przeważają nad pracami czysto naukowymi. Wydaje się to jednak usprawiedliwione chęcią zapoznania szerszych kręgów czytelniczych z problematyką koreańską, a tym samym zainteresowanie przyszłych kandydatów na studia tą dziedziną wiedzy.”